10 dołujących faktów o polskich szkołach [TOPOWA DYCHA]

więcej angielskiego nauczyłem się z korepetycji które miałem przez rok niż w szkole przez 7 lat.

Mnie ktoś klepał po tyłku. Broniłam się. Co dostałam? UWAGĘ! :D

najbardziej niesprawiedliwe jest to, że każdy nauczyciel ma urlopy półroczne i to płatne... z jakiej k*** racji?

co do psychologów to w mojej szkolele lepiej by jej nie było bo za zjedzenie zupki chińskiej na zielonej szkole oskarżyła mnie o cyber przemoc.

U nas w klasie psycholog wywołam kłutnię XD

Uważam iż nauka zdalna to najlepsza rzecz jaka ostatnio przydażyła się systemowi edukacjii

Odnosząc się do punktu 7, to że na 20 tys szkół jest tylko około 11 tys psychologów nie znaczy że połowa szkół jest bez psychologa, często jest tak że jeden psycholog pracuje w 2 lub 3 szkołach naraz, tak samo jak niektórzy nauczyciele, więc to jest troche uproszczone

Siema to top 10 dobrych stron szkoły...










Dzięki za oglądanie

tych faktow bedzie miliard z wadami polskich szkol.

Ta,dobre strony polskich szkół.prendzej u mnie wydarzy się coś ciekawego niż w polskie szkoły będom miały swoje dobre strony

Mnie na zdalnym irytowało to ciągłe narzekanie nauczycieli o kamerki. Po cholerę im to. "Bo czuję się jakbym gadała do ściany jak was nie widzę" jak gadasz z kimś przez telefon trzymając go przy uchu też się tak czujesz? Nie chciałam włączać kamerki bo nie lubię większości moich nauczycieli ale na historii prawie zawsze włączałam, bo nauczyciel historii w mojej szkole jest fajny. Oczywiście, jak już włączyłam kamerkę na polskim to musiałam ściągnąć kaptur bo "w sali gdzie jest pani jest godło" (co z tego, że kiedyś kobiety do pomieszczeń z godłami zakładały ogromne kapelusze i nikt nic nie powiedział). Zawsze też narzekali "a czemu masz makijaż", "a czemu jesz", "dlaczego wciąż jesteś w łóżku" "dlaczego wciąż w piżamie" i inne takie. Dyrektorka ustaliła, że lekcje online mają trwać 30 minut i nie więcej, ale nauczyciele i tak zawsze mieli swoje "ale". Np. "to ja decyduję kiedy lekcja się skończy" lub "przez 30 minut nie zdążę wszystkiego omówić". Ja chciałam być sprawiedliwa i prawie w ogóle nie ściągałam, a skończyło się na tym, że gdy pani od matmy kazała nam grać w grę matematyczną (wszystko przed monitorem, czarne liczby i litery na białym tle, tak, że się zlewało) żebyśmy się "rozluźnili" to zaczęłam płakać i krzyczeć (mikrofon wyciszony). Rodzice musieli mnie zwolnić z lekcji i wziąć na zakupy żebym się uspokoiła. No i oczywiście, w mojej szkole telefony tylko raz w miesiącu, a nauczyciele mówią, że to okropny dzień bo wszyscy na telefonach, a ja się cieszę, bo te kidy w końcu się nie drą. Nauczyciele mają w dupie jak my się czujemy, to oni muszą się dobrze czuć. Nie wspominając, że niscy uczniowie muszą siedzieć w za niskich ławkach i że krzesła w szkołach to masakra. Ale wszelkie problemy z plecami i kręgosłupem to "wina telefonów i komputerów".

Niemalże zdecydowana większość wiedzy nam się nie przyda I jest niepraktyczna w życiu codziennym a I tak ma zaważyć o naszym życiu

Nie wspomniałeś że etat nauczyciela wynosi 18h tygodniowo XD

Nauczyciel co rok powtarza ten sam materiał to się go w końcu wykuł , młody człowiek przez 45 min lekcji nie jest w stanie zapamiętać 5% tego co pan i władca mający do dyspozycji elementy zastraszania pt: ocena, powiem rodzicom, nie zdasz do następnej klasy, wylecisz ze szkoły , nie dostaniesz się do liceum. Łapa mnie po 6h bolała od zapisywania notatek. A i jeszcze tępy przymus rodziców, ucz się , przepytał bym ich co pamiętają z biologi, chemii czy ze zwykłego rozbioru zdania. Jak się tego nie powtarza to się zapomina. Oczywiście nauka pisania , czytania, podstawy matematyki, języki obce też mogą się przydać . Dorosły człowiek po pracy chce odpocząć a gada do dziecka: " odrobiłeś lekce ?" Błąd tkwi nie tylko w nauczycielach ale przede wszystkim w kuratorium oświaty. Mnóstwo osób uczy się tego co ma robić dopiero w pracy, no ale żeby ją dostać trzeba pokazać świstek ukończenia wyższej uczelni , często prace magisterskie są pisane przez zawodowców od ich pisania. Spotkałem kiedyś człowieka z państwowej komisji edukacyjnej " geograf" , więc nie powstrzymałem się i pytam go o stolicę stanu Floryda, on do mnie " czy był pan kiedyś w Miami" , Tallahassee odpowiadam , odszedł wkurwiony- złośliwe to było z mojej strony . Nie da się wiedzieć wszystkiego a od dzieciaków wymaga się dużo za dużo , lepiej zmniejszyć program to dzieciaki będą wiedzieć więcej. Zamiast prac domowych to : sport, zainteresowania a dla leniuchów święty spokój.

Ja się boję chodzić do szkoły bo to co tam się dzieje to tragedia

W sumie to problemami są
1.wciąż obecny ableizm
2. Brak środków opatrunkowych i procedur obronnych w razie użycia niebezpiecznego narzędzia
3.potrzebna jest selekcja nauczycieli aby nie było tak że ci którzy pozwalają na przemoc rówieśniczą cieszą się jak dzieci na swoich posadkach.

Komentarze: Ludzie Chcą
Film: nie pojawia się
Komentarze: Dlaczego się nie pojawia
Dycha: AFK

tego sie nie da już naprawić

niestety polska szkoła nie ŻADNEJ zalety (nikt nie podważy)

Ten raport clickmeeting jest kłamstwem spytaj się stu uczniów z wielu szkół to dostaniesz ok. 90 procent powie że zdalne łatwiejsze bo można było ściągać czy grać

chcę być psychologiem szkolnym
nic nie będę robić oprócz gadania z uczniami i możliwe wychodzenie na piwo

Tak. Moja Dziewczyna chce uczyć Matematyki

powiem Krótko Szkoła w Polsce zatrzymała się w 19 wieku

Oni nas nie uczą oni chcą z nas zrobić plebs

o EIIPO słyszeli?

Pov:Uczeń który dał link nauczycielowi do strony typu Pornhub (kto tak zrobił pissć w komentarzach)

ja chciałbym usłyseć o dobrych stronach polskich szkół i o dobrym programie edukacyjnej dla dobra wszystkich polskich dzieci

W 2007 roku... panie, filmik z 2021 a badania z prehistorii, lol

podpierdolę sie do początku filmu i powiem że w polskich "szkołach" nie ma pozytywnych aspektów

W skrócie
Polski system edukacji to żart

1. przeładowana PODSTAWA PROOOGRAMOOWA
2. testy na czas, oceny numeryczne które nie dają żadnej informacji zwrotnej
3. Lekcje histori literatury aka. język Polski, i lektury z 18 wieku a potem dziwienie się że dzieci nie potrafią się wysłowić
4. przymus bycia dobrym ze wszystkiego
5. Szkoła nie uczy jak się uczyć tylko wpaja uczniom PODSTAWE PROOGRAMOOWĄ do pamięci krótkotrwałęj
6. wpajanie że oceny i wyniki egzaminów mają jakikolwiek wpływ na przyszłość uczniów
7. zamiast uczyć krytycznego myślenia szkoła uczy jak wpasować się w klucz odpowiedzi
8. prace domowe i fałszywe postrzeganie przez nauczycieli ze ich przedmiot jest najważniejszy i jedyny przez co zadanie pół godziny pracy domowej nie jest dla nich problemem
9. zabijanie jakiejkolwiek kreatywności, zainteresowań, pytania z tezą które wymagają żeby uczeń myślał tak jak chce nauczyciel
10. masa kartkówek i testów po przerwach świątecznych, feriach a potem nażekanie że trzeba to sprawdzić a nie ma żadnego obowiązku robienia kartkówek i testów

Minęły dwa lata i to dalej prawda

Na zastępstwie miałam kiedyś lekcję z psychologiem. Dała nam kartki, gdzie trzeba połączyć kropki po numerkach, żeby pojawił się rysunek papierza. (Ja, która nie chodzi na religę:😑) Pani zrobiła z tego jakiś wyścig, a kiedy po lekcji jej powiedziałam, że tak się stało i że z tego powodu nie było to relaksujące, stwierdziła:"Jest mi przykro." I to ma być psycholog?!

Z 7 punktu to u nas słabo, w 23 roku około 5 osób z naszej szkoły (sp37 szczecin) popełniło samobujstwo...

Mówił że brakuje nauczycieli w szkole gość ale nie dziwie się kiepskie zarobki nauczycieli to dla mnie taki dziad za miskę ryżu.

Lekcje zdalne powinny zostać na stałe

Ja tam bym chętnie nauczycielem został

skibidi

ej to polska szkoła ma dobrą stronę ?

Wam to by się chyba marzyła szkoła bez ocen i bez jakichkolwiek obowiązków i odpowiedzialności. Szkoła pełna luzu, demokracji, zepsutej kreatywności i feminizmu jak z patologii netfliksopodobnej. Okropność.
Te ciągłe narzekania na szkołę są już co najmniej przesadzone i nudne, a ludzie zbyt roszczeniowi i leniwi. To nie polski system edukacji jest wadliwy, tylko Polacy za dużo narzekają a za mało robią. Ale to samo można powiedzieć o większości państw Europy. Rezultatem tego są nasze wyniki gospodarcze i brak umiejętności współpracy i zaufania do siebie.

Nie rozumiem, dlaczego autor filmu odwołuje się do szeroko pojętego Zachodu jako najlepszego modelu nauczania. Świat się nie kończy na Zachodzie, na szczęście. Tym bardziej że autor filmu sam się pomylił wskazując Finlandię jako najlepszy przykład, podczas gdy w rankingu najwyżej są Chiny i Singapur - państwa azjatyckie które powinny stanowić wzór do naśladowania dla całej ludzkości.
Fakt że szkoła powinna się zmienić, ale na pewno nie w takim kierunku o jakim większość tu pisze. Problemem jest właśnie to, że polski system edukacji jest za mało skupiony na obowiązkach i etosie pracy. Całe nasze społeczeństwo cierpi na kult kombinowania i pójścia po linii najmniejszego oporu. Polacy jako naród w ogóle nie są zdyscyplinowani, chociaż i tak jest pod tym względem lepiej niż na Zachodzie, ale dużo słabiej niż w Azji.
Za mało kładzie się u nas nacisk na umiejętności interpersonalne, pracę w zespole, dyscyplinę grupową i harmonię. Za dużo u nas politykowania i zmian, które wcale na lepsze nam nie wychodzą.
Brak nauczania umiejętności praktycznych do życia, tudzież ignorancja nauczycieli na wiele tematów, to tylko czubek góry lodowej którą z całym impetem należałoby zniszczyć.

Edukacja państwowa i tak nigdy się nie sprawdza, i nie będzie się sprawdzać, dopóki będziemy pozwalać na dalszą feminizację zawodu nauczyciela oraz rosnącą bezczelność wśród młodzieży która nie potrafi uszanować starszych i wydaje się jej że wszystko jej wolno.
Edukacja koedukacyjna to również zguba dla nas. Chłopcy i dziewczęta powinni się uczyć całkowicie w oderwaniu od siebie jeśli chcemy zachować naturalne cechy obu płci.😮

Negatywna to jest strona no to jest bardzo mało😂

Dobre strony polskich szkół:
Tanio?
Za darmo!
Dobrze?
Eeeeeee zadarmo

Mówiąc krótko ludzie którzy mają wpływ albo przynajmniej chcą mieć wpływ na wychowanie dzieci w tym polskim wciąż syfie bo nic się nie zmieniło są upośledzonymi nie wiem jak ich nazwać bo na pewno nie ludźmi.Gdybym miał władzę sprawczą ci podludzie doświadczyli by tego co doświadczają te dzieci i doświadczały te dzieci podwójnie.Polska to jeden wielki syf spójrzcie co dzieję się w policji spójrzcie co dzieję się w szkołach i innych instytucjach.Kiedy tu wybuchnie nie daj Boże jakąś bomba to pamiętajcie czyja to jest wina.

Szkola publiczna to obecenie poprawczak, uciekaj kto moze.