Комментарии:
Smutne jak Twoja broda
ОтветитьTam gdzieś siedzi Szumowski
ОтветитьLubie takie historie XD
Ответитьto nie dla mnie
ОтветитьTo jest syn tego krasnala z Władcy Śmierdzieli? PS. To by się zgadzało, że gównem bawiłeś się w dzieciństwie Panie Krasnalu, po twoich krzemowych włosach...(wcierałeś pewnie jak odżywkę).Jaksa Draksa Jaksa Droni... .
ОтветитьTrochę bardziej żyd a nie wiking 😂
ОтветитьJak dobrze,ze pan sie znowu odezwal! Niezmiennie,niezmiernie uwielbiam.Pozdrawiam
ОтветитьPanie.. czemu 10 minut
ОтветитьRok temu byl caly program. Arku czekamy na cos dluzszego
ОтветитьWincyj
ОтветитьUśmiałem się ja w szwajcari miałem podobnie tylko rękawiczek nie było i do dziś wysypka jest bo nie wiem czyje to gówno bylo. Może jakieś na sterydach wstyd jak nie wiem bo głupi byłem.
ОтветитьAle śmiechaszka z tego Arkaszka 😂😂😂👍
Ответить;)))
ОтветитьJeden z moich ulubionych komików. Niepodrabialny...
ОтветитьKiedy mam marny humor , to puszczam ,,MOŻE BYĆ" Pana Arka i to mi ,,robi" dzień. Słuchałem tego już nie wiem ile razy. Jesteś Pan SUPER, dziekuję. Przyznam, że metoda na ,, możebyciu" u mnie się sprawdza. Powodzenia Panie Arku, oby tak dalej ,,szło"...
ОтветитьDobre, szkoda że tak krótkie.
ОтветитьPo chooj te ''qrwy'' co chwila...?
Prawdopodobnie to ma byc bardziej przyswajalne...
Rudy, ta broda to wielki syf.
Opanuj się
👍
ОтветитьSuper Arkaszka 🤣
ОтветитьMyślałem , że ponad poziomy wzlatuje a to jednak tylko kloaczne rewiry.
ОтветитьDla niepoznaki Sergiuszka włożył na głowę pakol i próbuje przekraść przez mur. Ma w oczach taką wielką determinacje. Ciekawe dlaczego?
ОтветитьNo to Arkaszka ,jesteś ryży ale zajefajny 😁,uśmiałam się aż skurcz krtani dostałam 🤣🤣🤣🤣a co do Białorusinów ,to tam wielu Polaków żyje ,dla tego łatwo ich zrozumieć,żeby nie kacap to by po polsku lepiej mówili ,a tak to łamancem gwarzą
ОтветитьViking z Olsztyna? to trochę jak Góral z Ełku, albo Jeleniej Góry 🙃 Viking to nie narodowość tylko... wyprawa łupieska 😉 czyli piszemy na przykład małą literą 🤭 generalnie... świetny stan duper 👍
ОтветитьPrzecież to jest znakomite! :)
ОтветитьI Jaksa,i Mieszko jakoś tak mi panem Daukszewiczem tracą...i to dobrze akurat !
Ответить😂👍🤣
ОтветитьSęk w tym że 96% Białorusinów jest tych normalnych po stronie Łukaszenki a te 4 % to te gnidy od kalinowskiego które chcą przewrotu.
ОтветитьPopłakałem się.
ОтветитьZarąbiste, ale ten początek trochę zbąbiony 😅
ОтветитьMój ulubiony koni zwłaszcza żeam kumpla co jest jak ksero jaksy 😂
ОтветитьAle prymityw. Ręce opadają.
🤮
Dowcip ok ale za często ku....a.
ОтветитьŚmiech po słowach : Słowianie też mieli łodzie ... bezcenny! Nie ma to jak wyrobina i inteligentna publika.
ОтветитьJako normalny Białorusin potwierdzam, że język polski jest bardzo podobny do białoruskiego, dlatego dużo łatwiej jest nauczyć się polskiego)
Ответить❤ No jak dzien zaczac to z toba caly dzien z usmiechem pozdrawiam
ОтветитьJesteś mega zajebbbbbbsty
ОтветитьKto nie był w reko ten życia nie zna. 😀 Nie trzeba pisać programów, same się piszą.
ОтветитьSuper facet
ОтветитьWUJEK-CHUJEK
W szkole nie szło mi najlepiej. Szczególnie słabo było u mnie z tabliczką mnożenia. Za chuj nie mogłem opanować słupka przez „10”. No i prosto ze szkoły podstawowej, z drugiej klasy zabrali mnie do wojska, bo już miałem 19 lat. Stanąłem przed komisją wojskową, byłem trochę wystraszony groźnym spojrzeniem oficera zasiadającego w komisji. Ten, widząc strach w moich oczach, postanowił mnie rozluźnić i zapytał o rodzinę, żebym opowiedział, jaką mam. Ludzki był koleś, od razu zapałałem do wojska, do tarzania się w błocie z karabinem nabitym ślepakami. No to mu opowiedziałem o moim wujku:
W mojej rodzinie jest taki wujek
Bronek ma na imię i mieszka w Budzie Ruskiej
Z wyglądu żyda przypomina-broda, pejsy i wąsik, który ostatni zgolił,
ciemne brwi a pejsy po pachy.
W czasie wojny z powodu podobieństwa i pejsów po pachy zamknęli go w Getcie
Ale nie zamierzał tam długo siedzieć. Przyłączył się do uciekinierów
Pewnej nocy uciekinierzy postanowili sforsować mur i zwiać z getta.
Myślice, że mój wujek skrewił
Nie- on zanim podbiegł do muru zesrał się ze strachu.
I od tej pory sra w gacie przy każdej okazji – do teraz, a już jest prawie osiemdziesiąt lat po wojnie.
Ktoś trzaśnie drzwiami-on już sra
Ktoś głośniej pierdnie- on już sra ze strachu.
A że się zesrał od razu widać, bo uszy mu zaczynają odstawać.
Tak często srał, że dostał z opieki społecznej nielimitowany bezpłatny przydział papieru toaletowego.
I my z tego papieru też korzystaliśmy. Dobrze mieć takiego sralucha w rodzinie. Przynajmniej zaoszczędzi się na kupnie papieru to i na browarka wystarczy. Gorzej zimą, kiedy mróz i okna nie szło otworzyć, a wietrzyć trzeba, bo smród jak chuj. Wiadomo-wujek siedzi cicho w kącie, uszy przyciska do czachy, że to niby nic się nie stało. Ale i na to znalazła się rada. Szwagier przyniósł taki mały wiatraczek elektryczny i kilka worków foliowych. Kiedy wujek zepsuł powietrze to my tym wiatraczkiem zaganialiśmy je do worka foliowego, mocno zawiązywaliśmy, a worek podrzucaliśmy pod drzwi sąsiada. Jemu było i tak wszystko jedno, bo skurwiel notorycznie zostawiał na wycieraczce śmierdzące buty, więc taki woreczek wcale mu nie przeszkadzał. Nawet się nigdy nie zorientował, że coś capi.
.Nie wiem skąd wziął się ten wujek.
Pewnie go adoptowali?
Dla mnie to zwykły chujek, a nie żaden wujek, ale zgodziłem się z decyzją rodziny i zaakceptowałem tego chujka-wujka.
Najzabawniej było na moim ślubie kościelnym. Oczywiście zaprosiłem tam tego chujka.
Ksiądz coś pierdoli o wierności, lojalności, rodzinie.
Spoglądam kątem oka na wujka, a jemu uszy zaczynają odstawać.
No myślę sobie-stało się. Ale nie tracę rezonu, składam przysięgą małżeńską, zakładam narzeczonej obrączkę, ale z rezonem coraz trudniej, bo czuję, że wentylatory w kościele nie działają i jest słabe przewietrzanie. Czują to chyba wszyscy goście weselni, bo szum zrobił się nagle w kościele jak w ulu.
Goście jednak dopisali, wytrzymali dzielnie podwyższone stężenie butanu w powietrzu.
Pomału wychodzimy z kościoła- ja z nową żoną przodem, orszak weselny za nami.
No-już jesteśmy na dworze, stężenie butanu spadło do zera, wszyscy odetchnęli z ulgą.
A wujek?
Rozglądam się za wujkiem-chujkiem, a on wlecze się z tyłu drobnym krokiem, nogi szeroko rozstawione, uszy mu odstają, ale na twarzy uśmiech od ucha do ucha.
Pytam, go-wujku co się stało? Znowu…?
Tak, ale tym razem nie ze strachu, a ze szczęścia.
Kiedy skończyłem, zapytał mnie w jakiej formacji wojskowej chciałbym służyć, no tomu odpowiedziałem, że w lotnictwie, bo umiem latać. Całymi latami latałem do pobliskiego sklepu po browary dla ojca. On spojrzał na mnie i powiedział, że skieruje mnie do wojsk chemicznych, bo już mam doświadczenia z gazem bojowym butanem produkowanym przez mojego wujka.
Na koniec wręczył mi tablice Mendelejewa jako oznakę przyjęcia mnie do wojsk chemicznych.
Kiedy trafiłem do jednostki wojskowej przywitał mnie sierżant. Nos miał czerwony-pewnie od zimnych zakąsek w postaci nóżek w galarecie. Spojrzał na mnie srogo i zapytał: czy wiecie po co tu jesteście.
Wiem-odrzekłem. Po to żeby wiać ile wlezie podczas ataku wroga. A on do mnie ty tchórzu, a ja mu na to: wolę być przez chwile tchórzem niż przez całe życie trupem.
Zaprowadził mnie do magazynu, gdzie dostałem kompletne umundurowanie, ale płaszcz był za długi, bo aż po kostki, co jet niezgodne z regulaminem. On kazał mi go skrócić sobie samemu-tak 15 cm poniżej kolan. Ubrałem płaszcz, pochyliłem się i kredą zaznaczyłem na płaszczu linię 15 cm poniżej kolan a następnie odciąłem nadmiar, a brzegi ładnie wykończyłem. Kiedy po skończonej robocie przymierzyłem płaszcz, okazało się, że wyszła mi- no zgadnijcie co? No kurwa, kurtka mi wyszła
Sierżant zaczął na mnie wrzeszczeć, no to wyjebałem mu z bańki, za co trafiłem do aresztu na dwa tygodnie. Nie powiem, całkiem było dobrze-chłopaki pojechali na poligon, a ja sobie siedzę w ciepłej celi, mróz na dworze, że aż w chuju trzeszczy, a ja mam codziennie ciepłą michę. Najcześciej była to ciepła grochówka. A jakże, dobra zupka – zjadać, smakować i nie srać po ścianach. Ale po kilku dniach spożywania grochówki zaczęła się w jelitach produkcja butanu, aż pewnego dnia nastąpiła eksplozja- wywaliło drzwi, kraty- smród niósł się po całych koszarach, aż do świetlicy wojskowej, a kuchnia przestała wydawać posiłki.
Wezwali mnie do sztabu generalnego przy MON. Sprawa była poważna, strachu najadłem się dosyć-o mało się nie zebrałem ze strachu , a było po czym, bo smak grochówki wciąż dawał znać o sobie .A tam przyjęli mnie jak generała i zaoferowali mi stanowisko generalnego piromana. Za zadanie miałem wysadzać w powietrze przepełnione wojskowe sławojki polowe, rozmieszczone co parę kilometrów na poligonie w Drawsku.
Kiedy wysadziłem już w całym NATO wszystkie zapełnione sracze, zwolnili mnie ze służby wojskowej.
Postanowiłem zrobić prawo jazdy i pracować jako taksówkarz. Zapisałem się na kurs, ale za chuja nic z tych wykładów nie rozumiałem. Na szczęscie udało mi się zdać egzamin teoretyczny, bo zapytano o znak „zakaz skrętu w prawo”, a ja prawą stronę odróżniałem od lewej, bo matka zawsze lała mnie po łbie kiedy jadłem zupę lewą ręką i darła ryj -jedz prawą. Po zaliczonej teorii przyszło na egzamin praktyczny. Na samą myśl wzrosła we mnie produkcja butanu, aż nadszedł dzień prawy.
Odpierdoliłem się w gajerk i idę na egzamin. Wskazano mi samochód i instruktora. Pochodzę do niego, a on najebany jak ruski prezydent Borys Jelcyn na lotnisku w Londynie. Każe mi wsiadać i jechać no to wsiadam i jadę. Ale popierdoliły mi się biegi i wrzuciłem wsteczny i na nim z czterysta metrów pełnym gazem. Egzaminator, po skończonej jeździe pochwalił mnie i zastrzegł, że muszę jeszcze opanować jazdę na wstecznym i powiedział, że to drobiazg mało ważny i wypisał mi prawo jazdy. Ale był tak najebany, że wypisał mi prawo jazdy na AUTOBUS.
No to poszedłem do pracy do MPK. Tam zdobyłem swoim wygładem takie zaufanie, że powierzyli nowiutkiego elektrycznego Mercedesa. Zdziwiony byłem tym zaufaniem, bo sam jak spojrzę w lustro to debila widzę.
Tylko co wsiadłem w ten autobus i wyjechałem z zajezdni i już wyjebałem tym autobusem w rosnące tam drzewo, które rosło nie na swoim miejscu. Jakiś kutas zasadził je w niewłaściwym miejscu. Nie pomyślał debil, jak sadził.
Jaksa? Może być😉
ОтветитьBest standuper ever! Hail Jaksa! 👍
Ответитьnie lubię stunduperów, czy jakoś tak po używają K!, ale tu sie zatrzymałem bo lubię tzw rekonstrukcje ;)
ОтветитьSuper wystep .Pozdrawiam serdecznie
ОтветитьKiedy szczecin?
ОтветитьJakby ktoś na widowni poprosił o dowody, że Białorusini fałszują 90 procent głosów podczas wyborów, co byś robił?
Ответить