Комментарии:
Twoja opowieść- jakbyś opisywał moje życie. Dzięki za film!
ОтветитьJa mam 31 lat, depresje od ponad 10, biorę leki i gówno to daje, jedynie tyle ze sie jeszcze nie zabiłem, a na psychoterapie nie każdy ma kase, więc niestety ale niektórzy są na to skazani
ОтветитьZacząłem ostatnio słuchać tego typu filmów.... i conie włączę to placze 😢 bo prawda boli
ОтветитьDziękuję za ten film.
ОтветитьOd niepamiętnych czasów,nie wiem co to jest bycie w normalnym samopoczuciu...Kiedy miałem urlop latem,to nawet nie miałem siły,by wyjść gdziekolwiek z domu...Byłem zmęczony każdego dnia bardziej.Wróciłem do pracy bez energii,udając,że wypocząłem...
ОтветитьPodejrzewam anhedonię u bliskiej mi osoby, wszystko co opowiadałeś o sobie zgadza się u niej praktycznie w 99 procentach... :(
ОтветитьW dzieciństwie przeszlam bialaczke. Depresja jest duzo gorsza... Juz wole wymiotować po chemii, niz trwac w takiej beznadziei jak dzis.
ОтветитьJa ostatnio rozważam pójść do specjalisty ze względu na to, że od dłuższego czasu każda nawet mała porażka mnie tak demontywuje ze jedyne na co mam ochotę to zostać w łóżku i spać dalej. Przykład z uczelnia mnie mocno uderzyl, bo ostatnio stałem przed drzwiami mojego wykładowcy w kolejce to nagle zacząłem wszystkich przepuszczać, bo jedyne co miałem w głowie to to że mi się nie uda… często mam ochotę zniknąć przez myśl przechodzą mi myśli, że najlepiej by było zakończyć ten żywot i stać się kimś innym. Cały czas czuję się spięty, zestresowany aż z nerwów boli mnie żołądek nic nie jem.. i tak to jest już od ponad roku
ОтветитьDziękuję za te słowa 😪
Ответить❤
ОтветитьBardzo polecam spróbować się dostać na psychoterapię grupową na nfz na oddział dzienny do szpitala. Tak, szpital, brzmi okropnie, ale po prostu codziennie przychodzisz na kilka sesji do południa i wychodzisz, nie ma się czego bać, a taka intensywna terapia jest naprawdę pomocna. I nie musisz mieć strasznych stanów, by móc tam uczeszczac.
ОтветитьPrzy depresji u meżczyzn warto zbadać poziom testosteronu ponieważ często jego niski poziom silnie wzmacnia depresję lub jest jej przyczyną. Bardzo często terapia TRT leczy z depresji lub w dużym stopniu niweluje jej skutki. W USA zanim wynaleziono leki na depresję leczono meżczyzn właśnie testosteronem. Poszukajcie w internecie zwłaszcza angielskojezycznym bo jest masa opowieści ludzi, którzy wyszli z ciezkiej depresji lub znacząco ją poprawili właśnie po terapi zastępczej testosteronem.
Ответить"To co Cię nie zabije to Cię wzmocni." Chyba największa bzdura którą człowiek mógł wymyśleć. Cytując klasyka "to co Cię nie zabiję to Cię nie zabije. Wcale nie musi wzmacniać. To co Cię nie zabije potrafi sponiewierać przez całe życie...
ОтветитьDepresja to całkowity paraliż życia i funkcjonowania. Kolejny ciężki epizod depresji miałam późną wiosną. Lżejsze miewalam wcześniej kilka razy w życiu. Wiedziałam, że tym razem MUSZĘ się zmuszać do wszystkiego, bo inaczej nie skończy się to dobrze. Ale też to, że gdy zupełnie nie daję rady, to powinnam podejść do siebie samej łagodnie. Małymi kroczkami, najpierw tylko pilnowalam, żeby cokolwiek jeść, później dochodziły inne "zwykłe" czynności. Byłam na zwolnieniu lekarskim prawie 3 miesiące, było mi wszystko iedno, co sobie ludzie w pracy pomyślą. Przez półtora miesiąca w ciągu dnia tylko leżalam, bo nawet zasnąć nie mogłam. A noce wcale nie lepsze. Bylam przebodźcowana, drażnił mnie każdy zapach, dźwięk, światło, jedzenie nie miało smaku... Prawie nie jadlam i nie wiem jakim cudem prawie nic nie straciłam na wadze.
W tym czasie mialam ogeom problemów z pracą, rozpadł mi się związek, poroniłam ciążę...
Początkowe dawki leków nie były skuteczne, ale widzialam, że tak to wygląda. Depresja to gehenna. Wiesz, że nie jesteś sobą, ale nie wiesz dlaczego. Mialam przy sobie rodziców, którzy dopiero uczyli się, czym jest ta choroba i tylko to mnie chyba przy życiu trzymało, że są. Chociaż im też nie było łatwo, bo w depresji często najbliżsi ludzie są wrogiem, a wlasny dom miejscem nieprzyjaznym... Po raz pierwszy w ttm epizodzie chodzę na psychoterapię, na pewno z farmakoterapią efekt poprawy był szybszy dzięki temu. Wiedzialam, że muszę o siebie zawalczyc i dalej to robię. Powoli wracam do zwyklego funkcjonowania. Dzięki Bogu za te wszystkie sprzyjające okolicznosci- czas, srodki finansowe na leki i terapię, bliscy mi ludzie niemal 24/d przy mnie... inaczej bym sobie nie dala rady... i tak jak Autor mówi- skandaliczne jest traktowanie w Polsce ludzi z chorobami psychicznymi, w tym depresją. Nie tylko przez społeczeństwo, ale szczególnie przez "slużbę" zdrowia. Mam też szczęście, że pierwszy psychiatra do którego poszlam, jest bardzo dobrym lekarzem specjalistą. Pierwsza wizyta trwala prawie godzinę. Mogę się nim kontaktować przez aplikację kiedy tylko jest to konieczne (na szczęście nie bylo wielu takich momentow). Nie wyobrażałam sobie czekania kilku tygodni na pomoc w panstwowej slużbie zdrowia.
Przepraszam, że tak chaotycznie być moze piszę, ale w dalszym ciągu jeszcze mam problemy z koncentracją i spójnoscią myśli. Często się jeszcze izoluję od bliższego dystansu w relacjach, jednak pomiędzy tym co jest a tym co było jest ogromna różnica. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, wywoluje ona we mnie lęk, ale staram się o niej nie myśleć... nawet jeśli będę musiala przyjmować leki do końca życia, to bedę to robić, byle by były skuteczne.. Kochani, nie poddawajcie się, walczcie o siebie, bo to zdecydowanie można nazwać wojną. Terapeuta powiedzial mi, że każda czynność, ktora jest czyms więcej niż tylko niezbędnym minimum do przezycia w depresji powoduje odbudowywanie połączeń między neuronami. I tak staram się na to teraz patrzeć..
słucham tego i czuje że mam ten problem i chciałbym pójść do psychiatry ale nie mam jak przez mój kurewski strach przed powiedzeniem o tym mojej matce albo komukolwiek
ОтветитьMam 17 lat, miewam myśli samobójcze, wiele razy chciałem się okaleczać a także nie odczuwam z życia żadnej radości. Rzadko kiedy mam apetyt lub siły na robienie czegokolwiek (w ramach ciekawostki powiem że ważę 50kg przy wzroście ~176cm tj. mam niedowagę). Prawdopodobnie choruje na depresje mniej więcej od pandemii covid-19. Ostatnio byłem na chrześcijańskim wydarzeniu ,,Festiwal Życia" w Kokotku, na pierwszym koncercie na tym festiwalu coś we mnie pękło... Widok tylu osób w moim wieku po prostu cieszących się tym co jest... To było dla mnie za dużo. Resztę wydarzenia spędziłem przechodząc ze stanu ,,normalności(?)" do stanu w którym chciałem się ciąć czymś ostrym (najpierw ciąłem się takim drewnianym brelokiem a potem opaską którą mają wszyscy uczestnicy bo miała ona lekkie zaostrzenie, wynikało to z produkcji, całe szczęście te rzeczy nie były na tyle ostre by przeciąć skórę więc nic sobie nie zrobiłem). Jedynymi wyjątkami były adoracja Najświętszego Sakramentu prowadzona przez Marcina Zielińskiego (gość jest takim szefem jeśli chodzi o prowadzenie uwielbień że jakoś 90% obecnych na miejscu w tym też ja płakała) oraz błogosławieństwo po jednej konferencji, po obu poczułem się na jakiś czas lepiej. Mój tata wie że to przechodzę i jestem już na etapie szukania pomocy specjalistów, ale najbardziej wkurza mnie rozmowa z nim, często mam wrażenie że on mnie nie rozumie bo mówi że on też od wielu lat nie odczuwa żadnej radości z życia i że to normalne itp. Jak mu powiedziałem że chciałem się ciąć on tylko odparł bym tak nie robił.
Ale do sedna...
Twój filmik choć edukacyjny i bardzo pomocny pozostawił u mnie takie poczucie że zmarnowałem swoją młodość i czas w którym mogłem po prostu cieszyć się życiem. Bardzo mnie to boli. Z tego co mi wiadomo depresja to nie jest coś z czego się tak o wychodzi, gdyż jest to bardzo długi proces. za niecałe pół roku będę już pełnoletni i wypadałoby pomału dojrzewać także czas w którym było ,,fajnie(?)" już się skończył. Nie wiem czy uda mi się z tego wyjść... A co dopiero przed dorosłością (tak, wiem że dorosłość nie zaczyna się po przekroczeniu osiemnastki).
Proszę, trzymajcie za mnie kciuki aby mi się udało.
Jeśli ktoś jest wierzący to może się pomodlić w mojej intencji.
Dzieki.
Za wszystkie błędy ortograficzne, czy składniowe przepraszam i życzę wam by was NIGDY nie dotknęło to co mi się przytrafiło.
Trafiłem na ten film po 4 miesiącach od jego publikacji i istanieje spora szansa, że nie trafisz na ten komentarz. Chciałbym jednak napisać, że mam nadzieję, że po tak (wbrew pozorom) długim czasie jestes w stanie powiedzieć, że jest lepiej. Cieszę się, że trafiłem Twój film o przeżyciach z Bloodborne. Twoje felietony i omówienia towarzyszą mi przy codziennych obowiązkach od tamtego czasu, ale ten (nie)dzisiejszy odcinek wywarł na mnie ogromne wrażenie. Sam od bardzo długiego czasu zmagam sie z dystomią. Wiele osób bagatelizuje tę, notabene chorobę, co wcale nie ułatwia jej leczenia. Sam próbowałem leków juz dwukrotnie i za kazdym razem odstawiałem, bo w jakiś sposób czułem, że odbierają mi coś, czego nawet nie potrafię dobrze nazwać. Moim "lekiem" stały się takie jak twoja, bo pokazują mi, że nie jestem sam. Pokazują, że są inni mi podobni którzy również zmagają się z podobnymi problemami, chociaz tak naprawdę zupełnie innymi. Na koniec może i się powtórzę, ale chciałbym jeszcze raz napisać, że mam nadzieję iż u Ciebie coraz lepiej.
Pozdrawiam i dziękuję za to co zrobiłeś, robisz i mam nadzieję, że będziesz robił jak najdłużej. 🫡
Dziękuje za materiał, sama z depresją zmagałam się dwukrotnie, ostatnią tabletkę antydepresantu wzięłam 28.02.2023 roku, a psychoterapię zakończyłam kilka miesięcy wcześniej (nie można antydepresantów odstawić z dnia na dzień). Chcę Ci powiedzieć, że po drugiej stronie jest światło. Depresja nie kończy się znanym z bajek „i żyli długo i szczęśliwie”, ale kończy się, a świat odzyskuje smak. Po prostu odkrywasz, że barwy Twojego życia zależą tylko od Ciebie i trzeba być ostrożnym, bo depresja lubi wracać, mysisz sie cieszyć życiem tak długo, aż ona nie wróci. Powodzenia
ОтветитьRozważałem już pujście do lekarza ale nie mogę się przemuc
ОтветитьJak ja Cię rozumiem. Jakbym o sobie sluchała. Ta niemoc zrobienia czegokolwiek. Też mam swoją piosenkę depresyjną. Castle of Glass.
Ответитьszczerze ten film przywołał nie zbyt milę wspomnienia...😔
ОтветитьA ja od momentu jak darowałem sobie studia to zacząłem żyć, dosłownie. Dotarło do mnie ze żyłem wg czyjegoś dyktanda. Nagle wszystko się zmieniło, przestałem być opryskliwy, autodestruktywny, miałem chęć do jakichś aktywności, do poznawania ludzi
ОтветитьAlgorytm mi to podpowiedział akurat gdy o tym pomyślałem
Ответитьdziękuję. Brak mi więcej słów
ОтветитьDziękuję
ОтветитьDziekuję za ten film, mamy bardzo duzo wspólnego, też nie mogę zasnąć bo za dużo myślę, miałam depresje wielokrotnie , jestem WWO, i wiem o czym mówisz. Jestem na terapii... 🙏
Ответить❤❤❤
Ответитьdzięki...
Ответитьbardzo dobre jest to, że wspomniałeś o kosztach i "goryczach" plynących z niektorymi stycznościami z psychiatrą. Myślę, że to może naprawdę pomóc ludziom w poszukiwaniach innego lekarza z dobrym podejściem
Ответить❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤😂😂❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤😂❤
ОтветитьFilip, może to nie jest miejsce ani czas, ale dziekuję Ci za ten film bo dzięki niemu poszedłem do specjalisty. Jestem w 3 tygodniu terapi i mam wrażenie że wychodzę na prostą. Długo zwlekałem ale Twój materiał kopnął mnie w kierunku kontaktu z fachowcem. Nie zwlekajcie bo szkoda życia. Peace!
ОтветитьCeny - to jest właśnie problem z rozpoczęciem zmiany. Ja kończę studia, czuję się źle, że jeszcze nie mam pracy w zawodzie i doświadczam podobnego zobojętnienia na rzeczywistość. Bardzo ciężko pracuje mi się nad pracą dyplomową, której będę robić w drugim terminie... a wcześniej zawsze wszystko robiłam na czas. W sumie to zobojętnienie wzmagają wszystkie odrzucenia cv, przez co mam coraz mniejszą motywację na poprawę portfolio. No ale to błędne koło. Brak fajnej pracy = brak terapii xD
ОтветитьDla mnie największym problemem jest to że nie mam się komu w stu procentach wygadać, wypłakać, wyżalić z tego że przeżywam takie stany. Ciągle dostaje złote rady typu, poszukaj jakiejś nowej aktywności, wyjdź gdzieś, idź do jakiegoś psychologa itp. A ja potrzebuję przede wszystkim kurwa bliskości i zrozumienia. A nie bagatelizowania tego o czym opowiadam, tak jak bagatelizwało się przez całe moje życie. Mam 31 lat i czuję się zepsuty, zgorzkniały, apatyczny. Kompletnie nic nie daje mi prawdziwej radości, przy jako takim życiu trzyma mnie tylko mój jedyny syn dla którego zmuszam się żeby rano wstać bo pracę również mam bardzo elastyczną którą mogę planować tak jak mi pasuję czyli zazwyczaj siedzę w domu tak długo jak tylko mogę, żeby być samemu, żeby z nikim nie rozmawiać, żeby się nie kłócić, żeby nikt ze mnie na siłę nie wyciągał "czemu jesteś smutny". Dobija mnie też to, że nie mam swojego prawdziwego domu, nie mam tego sacrum do którego mogę wracać po ciężkim dniu pracy. Dawny dom rodzinny przestał takim być, a obecne mieszkanie dzielone z założoną rodziną to miejsce wysłuchiwania wiecznych pretensji o wszystko. Przeciągam swój pobyt w pracy często tak długo jak się da, podając PRETEKSTY że są opóźnienia, korki itp a ja po prostu chce siedzieć sobie sam i słuchać muzyki jaką tylko ja lubię, oglądać filmy które tylko ja lubię, grać w gry na laptopie czy po prostu siedzieć i rozmyślać.
Też czuję że moje życie stało sie beznadziejnie nudne. Stałem się bardzo nudną i nijaką osobą. Moje kompleksy budowane we mnie od najmłodszych lat sprawiają że jestem kiepskim rozmówcą bo nie umiem o niczym opowiadać. Nawet jak spotka mnie coś ciekawego na miarę uderzenia meteorytu to ja o tym nikomu nie powiem będąc przekonanym że nikogo to kompletnie nie zainteresuje i spotka się z zimną obojętnością. Czasem rozmawiam z innymi ludźmi, to znaczy słucham i ograniczam się do potakiwania i zwięzłych komentarzy, inni ludzie opowiadają mi tak barwnie o różnych wydarzeniach ze swojego życia a ja nie umiem gęby otworzyć i znowu szukam PRETEKSTU żeby uciec, żeby zakończyć rozmowę i się nie skompromitować.
Zdałem sobie sprawę że gdybym był sam i chciałbym poznać drugą połówkę to nie miałbym żadnych szans żeby ją czymkolwiek zainteresować. Że jakbym sie rozstał z obecną partnerką to już do końca życia zostałbym sam, chociaż i tak już jestem SAMOTNY. Czuję się w chuj samotny, wkurwia mnie jak ktoś mi wyrzuca że spędzam czas na jakimś forum tematycznym czy grupie na fejsbuku zamiast na ROZMOWIE z realnymi osobami, ale nikt z tych realnych osób nie pojmuje, że to właśnie za pośrednictwem sieci odnajduję ludzi, z którymi chociaż mogę wymienić się pogladami na temat moich zainteresowań. W realnym życiu ciągle muszę udawać kogoś kim nie jestem, ponieważ wszystkich irytuje moja muzyka, moje zainteresowania. Myślę, że bliska osoba z którą można dzielić swoje pasje to mogłoby być remedium na to fatalne samopoczucie. Bo nie mam kurwa gęby do kogo otworzyć.
Przepraszam za ten esej, poniosło mnie i dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę
Cierpie niestety mocno na tę chorobę, już nie pamiętam o "normalnym dniu:, terapie i leki mało pomagają, niestety depresja pojawiłą się wraz z rozpoznaniem nieuleczalnej choroby nerek, która na razie powoduje, że żyje normalnie, ale w przyszłości zapewne dializy.
Ответитьto czas odpoczynek i przestac zadawac sie z toksykami
ОтветитьNieróbstwo, lenistwo i użalanie sie nad sobą a nie depresja.
ОтветитьSłużba zdrowia jest na równi pochyłej od czasu komuny i żadne dosypywanie kasy nie pomoże zbyt zepsute towarzystwo kierownicze bez względu na barwy partyjne.
ОтветитьDepresję leczy się ciężką pracą minimum 16 godzin dziennie.
ОтветитьCudowny materiał, zwięzły, dobrze opisany. Nie zgodzę się tylko z tym, że nic nie daje, bo nic tak nie uczy wielu rzeczy jak bycie na dnie i wiele czlowiek zaczyna rozumieć i w koncu zaczyna coś zmieniać i bardziej mysleć w końcu o sobie, a nie innych. Zdrówka. Trzymajcie się wszyscy co poznali to ciemne, okropne miejsce:( ❤
ОтветитьDziękuję za ten materiał!❤️
ОтветитьNa prawdę pokazałeś dobitnie tragedię tej choroby.
Ответитьtylko moja zona trzyma mnie przy zyciu,,,,,,,,przy mojej wlasnej bylem jestem tym niepotrzebnym,niechcianym sorki za pisownie
....
Dzięki temu filmowi podjąłem się terapii i jestem w szoku jak było mi to potrzebne i żałuję, że tak długo zwlekałem, żeby sobie pomóc. Dziękuję Ci za ten fil, można powiedzieć, że mnie uratował :)
ОтветитьPrzełamałem się po kilku latach, żeby pójść do psychoterapeuty, który po kilku sesjach mnie wystawił i przestał się do mnie odzywać, od tamtej pory nie było kolejnej sesji, porzucił mnie - z resztą nie on pierwszy... nawet nie chce mi się już teraz szukać kolejnego..
ОтветитьSuper ze sie podzieliles swoja historia.
ОтветитьBardzo mocny i wazny film
ОтветитьDla mnie depresja to jest najlepsze co mnie spotkalo - 3 lata z nia walcze - wywrocila moje zycie do gory nogani, od tego roku ukladan wszystko od nowa, bo wreszcie jestem w stanie ;) ukladanie wszystkiego od nowa to wspanialy proces - za to jestem bardzo wdzieczny depresji!!! Ale sznur tez pare razy szykowalem - moja rada nie mierzcie sie z nia sami, dobry terapeuta, dobry psuchiatra - mi bardzo pomaga tez totalna bioogia. Depresja rowniez bardzo skutecznie odsiewa nasze otoczenie - moje na ta chwile mozna zliczyc na palcach jednej reki;) walczcie - nie poddawajcie!!
Ответитьdziękuję
Ответить